Setki nakręconych kilometrów – niekiedy w deszczu czy przy oblodzonej jezdni. Około tysiąca uśmiechniętych dziecięcych buzi. Tak można by w skrócie określić efekty tegorocznej akcji Moto-Mikołaje – zorganizowanej i koordynowanej przez stowarzyszenie „Motocykliści dla Dzieci”.
Zaczęliśmy 3 grudnia – wielką paradą motocyklową, która przejechała przez cały Szczecin do szpitala w Zdrojach. Tam na oddziałach dziecięcych odwiedziliśmy ze słodkimi drobiazgami małych pacjentów. W paradzie wzięło udział ponad 200 motocykli – co zważywszy na grudzień było samą w sobie demonstracją zaangażowania i dobrej woli szczecińskich (i nie tylko) bajkerów…
Tydzień później byliśmy w Gryfinie – w świetlicy gdzie czekały na nas dzieciaki, którymi opiekuje się Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie. Mimo mrzawki dojechało sporo maszyn – zarówno ze Szczecina jak i Gryfina (współorganizatorami imprezy mikołajkowej byli tu koleżanki i koledzy z Gryfińskiego Stowarzyszenia Motocyklistów „GRYFBIKERS„.
Potem przyszła pora na dalsze wyjazdy – w teren. Jeździliśmy wokół Stargardu – odwiedzając ubogie dzieciaki czekające na nas w wiejskich świetlicach. Pobawiliśmy się z nimi, pośpiewaliśmy kolędy. I w tym wszystkim nawet nie były najważniejsze paczki – które tam dowieźliśmy, ale przyjazd „bandy” czerwonych Mikołajów na wieś – to wielkie wydarzenie nie tylko dla maluchów – ale dla całych społeczności wiejskich, które wspólnie wszystko przygotowując – jednocząc się na ten dzień wokół problemu ubogich rodzin.
Praktycznie te same wnioski mogliśmy wysnuć z naszych wizyt w świetlicach środowiskowych Towarzystwa Przyjaciół Dzieci. Tu również jako organizatorzy wybraliśmy małe miejscowości, gdzie dzieciaki na co dzień nie mają łatwego życia i zbyt dużych perspektyw. Prawdziwy świąteczny nastrój znaleźliśmy (i rozkręciliśmy !) w Szadzku (gmina Dobrzany), w Starych Brynkach i Sobieradzu (gmina Gryfino).
Ważnym, tradycyjnym już elementem naszych motomikołajowych wyjazdów są wizyty w specjalnych ośrodkach szkolno – wychowawczych (zarówno dla dzieci niepełnosprawnych psychicznie, jak i fizycznie). Dlatego – jak co roku – odwiedziliśmy placówki w Tanowie i Policach. Tu także sporo śmiechu, wspólna zabawa i … łezka wzruszenia w oku.
To tak – w naprawdę dużym skrócie. Kto był, jeździł z nami do tych przejętych maluchów, wie jak było. Bezcenne uśmiechy dzieci, wzruszenie, niedowierzanie, że „przyjechało do nass na raz aż tylu Mikołajów (!)”.
W swoich przedświątecznych wyjazdach nie zapomnieliśmy oczywiście o „naszych dzieciakach” – tych od lat zmagających się z poważnymi chorobami, które mamy pod stałą naszą pieczą. Leczenie i rehabilitacja takiego malucha przekracza niejednokrotnie nie tylko możliwości rodziny, ale także innych instytucji pomocowych. Byliśmy u tych maluchów z uśmiechem, słowami otuchy i … drobnymi upominkami.
Akcja charytatywna „MotoMikołaje” organizowana jest przez nasze motocyklowe stowarzyszenie już drugi rok z rzędu. Przedtem oczywiście też jeździliśmy, ale wypady te (i zbiórki pieniężne) organizowane były niejako „po koleżeńsku”. Zważywszy jednak na potrzeby (i licznie napływające prośby), a także – co tu dużo mówić – obowiązujące przepisy prawne – zdecydowaliśmy się z grupą motocyklistów na zarejestrowanie (prawie 2 lata temu) Stowarzyszenia, które poszerza i możliwości i horyzonty naszego charytatywnego działania.
I na zakończenie oczywista oczywistość… Składamy serdeczne podziękowania całemu środowisku motocyklowemu, a zwłaszcza bajkerom, którzy czynnie nas wspomogli w tegorocznej akcji pomagania najmłodszym. Do zobaczenia już niedługo. My już planujemy nasze działania na okres Wielkanocy. „MotoZające” już za kilka miesięcy wskoczą na siodła aby wieźć kolejną porcję uśmiechów i radości!